OBIECANKI CACANKI...
albo
Metafora czy kłamstwo?
albo
Metafora czy kłamstwo?
|||||
|||
|
He he he - nasz święty (a jakże) Janko ewangelista popuścił cokolwiek wodze fantazji...
wyrośnie (przez przyzwoitość nie powiem gdzie), niż Król Wszechświata i Okolic Świebodzina kiwnie Swoim Przenajświętszym Palcem w Swoim Przenajświętszym Bucie, żeby spełnić to ,,cokolwiek"*. Wszystko, na co Go stać to pokazanie niezliczonym proszącym i modlącym się do Niego maluczkim Swojego Przenajświętszego Palca,
Środkowego Palca...
Prędzej mi taaaki kaktus
|||||
|||
|
Środkowego Palca...
|||||
|||
|
Taką zaś uprzejmość, umiłowani Bracia i Siostry, powinno się niezwłocznie
odwzajemnić, a potem zacząć naprawdę żyć. Tu i teraz. Tę oczywistą oczywistość oczywiście nawet dobrotliwy, bardzo nieomylny papcio święty F0 by potwierdził, gdyby miał jaja. Może
nawet wysmażyłby jakąś natchnioną encyklikę na ten temat. Niewykluczone, że wtedy PAN też by przemówił ludzkim głosem, tzn. ustami swoich czcigodnych spindoktorów w sukienkach reprezentujących poniższe czcigodne ciało pseudonaukowe, czyli...
|||||
|||
|
To dopiero byłby cud nad Wisłą!
Odczytywanie Biblii dosłownie, prowadzi do śmieszności.
OdpowiedzUsuńOdczytywanie Biblii metaforycznie, prowadzi do absurdu.
Jedna kanoniczna księga, jeden tekst, a ileż interpretacji. Co symbolem, co metaforą? Co realem, co przenośnią?
Jeśli przyjmiemy sześciodniowy wymiar stworzenia świata przez Jahwe, jako metaforę, czemu ,,Nie zabijaj'' brać dosłownie?
Istnieje wiele pomysłów na uniknięcie śmieszności oraz błędnej interpretacji ,,świętych tekstów''. Najprostszym jest zaliczenie Biblii do literatury fantasy. Albo bajkopisarstwa.
Dyl Sowizdrzał.
Skoro niebo i ziemia zostały stworzone po ciemku, to znaczy zanim nastąpił wynalazek światła, to czego można chcieć od Biblii?!
OdpowiedzUsuń