poniedziałek, 29 lipca 2013

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1373

Nowy temat pojawił się wczoraj. Papież zapowiedział wizytę w Polsce - to będą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Ucieszył się Pan, Panie Premierze?

Tak, dlatego że to było nieuchronne... no Polska w końcu jest krajem na mapie Kościoła katolickiego bardzo ważnym, wyrazistym i szkoda, że aż trzy lata będzie to trwało, a akurat papież Franciszek jakoś mi instynktownie odpowiada jako postać na czas potrzebnych zmian w Kościele katolickim, w polskim także. 

Trzy lata, można się dobrze przygotować na to wydarzenie...

No, jeżeli będzie wola. 

...minister Boni zapowiada, że państwo dołoży wszelkich starań, by pomóc w dobrej organizacji tych wydarzeń.

No to jest poza dyskusją. Już w Polsce Ludowej przecież państwo bardzo i władze bardzo aktywnie pomagały... i wszystkim zależało, żeby wizyty Jana Pawła II, ważne dla większości polskiego społeczeństwa, żeby wypadały godnie.
Józef Oleksy
(w wywiadzie dla PR, Trójka; 29/7/13)
***
Czy to już jest dom wariatów, czy trochę nam jeszcze brakuje? Czy mamy wiek XXI, czy XI? Czy ten gość ma poglądy lewicowe, czy lewe? On nie może się doczekać wizyty szefa skompromitowanej niejednokrotnie Kkorporacji zabobonu - antydemokratycznej, totalitarnej organizacji, która ma na swoich brudnych łapach krew milionów niewinnych ludzi, prześladowanych przez całe wieki za ,,grzech" wątpienia, niewiary, wiary w niewłaściwego boga albo związki z ,,siłami nieczystymi"? On nie może się doczekać spędu młodych ludzi, na którym będą oni doświadczać ,,umacniania wiary" (tzn. zbiorowego rytualnego uboju szarych komórek)? On się rozpływa na temat pomocy państwa w organizacji i finansowaniu wizyt(acji) watykańskich nadzorców? Słowo daję, nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Nie wiem czy to jawa, czy zły sen. Po prostu nie wiem.

P.S.
W czasie trwania radosnego waRioctwa pod przewodnictwem zwójciakowanego papieża, 
|||||
|||
|

życie gdzie indziej toczyło się oczywiście zgodnie z (nieodgadnionym) boskim planem. Toczyło się często bardzo szybko i nietypowo (z ludzkiego punktu widzenia). 

A to niedaleko najświętszego hiszpańskiego sanktuarium Najświętszej Panienki (czasami zmieniającej trajektorie kul zamachowców) Pan za pomocą zbyt szybko jadącego pociągu, maszynisty oszołoma i muru przetransportował do Siebie 79 osób (maszynistę olał), bo przypuszczalnie był zwyczajnie ciekaw jak sobie radziły w życiu.
|||||
|||
|

A to we włoskim Avellino koło Neapolu, za pomocą autokaru i przepaści, podobnie przetransportował co najmniej 38 osób (tu wraz z kierowcą!), by Mu osobiście opowiedziały o wrażeniach z odwiedzonych właśnie podczas pielgrzymki miejsc kultu ojca Pio - jednego z Jego ulubionych świętych urzędników.
|||||
|||
|

A to... 

Przykłady tajemniczości wyroków można by mnożyć. Ludzi jednak tak jakoś po ludzku żal, ale co nam maluczkim do wyroków Najwyższego.

Tymczasem cieszą się wszyscy,
|||||
|||
|
że w roku szesnastym trzeciego tysiąclecia ery nowożytnej tata święty F0 łaskawie nawiedzi Kkraj, by umacniać wiarę (m.in. w dobroć i miłosierdzie Pana) milionów młodych ludzi

Jeśli zaś chodzi o organizację tego umacniania, to z pewnością wspomniany wyżej nasz dzielny Kkatolicki ministrant minister-mutlirozwodnik wyjdzie z siebie, żeby Kkorporacja nie odczuła nawet najmniejszego ciężaru finansowego czy organizacyjnego tak podniosłego wydarzenia. Przechodzi ona bowiem intensywną bergogliozację jezuicką, co oznacza, że za trzy lata będzie jeszcze uboższa (jej majątek ,,topnieje" w imponującym tempie) i dla jeszcze uboższych (ich ,,majątek" topnieje w tempie zastraszającym). Pieniądze zresztą są tak przyziemną rzeczą... Ale to jest poza dyskusją.

Żeby nie było wątpliwości, to ja, odwrotnie niż ma św. Józef Radosny, mam tak, że ten papież (i każdy inny zresztą też) jakoś mnie instynktownie odrzuca. Nie wiem qrde dokładnie dlaczego.

                                                                                      

4 komentarze:

  1. "Czy ten gość ma poglądy lewicowe, czy lewe? On nie może się doczekać wizyty szefa skompromitowanej niejednokrotnie Kkorporacji zabobonu..."
    Brawo! Nie tylko ja twierdzę, że fundamenty pod potęgę polskiego Kościoła kładł Kwaśniewski, Oleksy, Miller i im podobni partyjniacy przyklękający na lewe kolanko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz rozumiem manewr premiera (i Rostowskiego-oczywiście) z przesunięciem progu zadłużenia Polski. Wizjoner z tego Tuska; Jeszcze Dziwisz z Nyczem nie przekroczyli progów sali klementyńskiej, a już wiedział czym zakończy się to antyszambrowanie.
    Więc szczęście wiekuiste będzie nas kosztowało 16 mld.zł?
    Nic dziwnego, że papa Franciszek, mimo kreowania się na ubogiego, jest dla nas bardzo drogi.
    Dyl Sowizdrzał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle reaguję alergicznie na pychę, arogancję i obłudę funkcjonariuszy sekty Krk.

    "Światowe Dni Młodzieży"?!

    Chyba katolickiej, nieprawdaż?
    A może "Wszechświatowe Dni..."? Przecież oni mianowali Jezusa Królem Wszechświata! Zapytali Go chociaż, czy się zgadza?
    Uzurpują sobie patronat nad miliardami młodych ludzi członków setek kościołów i wyznań, oraz niewierzących w byty nadprzyrodzone!

    PS: ja szefa sekty Krk nie zapraszam. Niechaj zapraszają katolicy i płacą za to.
    PS':"Instytut Dzieł Religijnych" - taką wymyślili nazwę dla banku, przestępczej pralni pieniędzy współpracującej z mafią, uciekającą się do zabójstw!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Czy to już jest dom wariatów... ?"
    Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jak najbardziej JUŻ JEST!
    -Agnieszka

    OdpowiedzUsuń