Religia to brednie.
Thomas A. Edison
***
Jedna z najkrótszych i najtrafniejszych definicji tej zarazy, jakie znam, a pochodząca od człowieka, który sam zrobił więcej dla postępu ludzkości niż cały ,,uduchowiony" (czyt. zdeprawowany) kler na przestrzeni dziejów. Ponadto by to osiągnąć, nigdy, o ile mi wiadomo, nie zamordował (w przeciwieństwie do np. przedstawicieli Kkorporacji zabobonu) ani jednego ze swoich krytyków czy oponentów. Wprost nie do WIARY!Edison - genialny samouk, zwany ,,Czarodziejem z Menlo Park" - mawiał, że ,,Geniusz to w jednym procencie natchnienie, a w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach ciężka praca." Oto ,,dogmat", na którym powinna się opierać niezachwiana wiara w cuda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz