Kontempluję z najwyższym szacunkiem ten akt całego narodu amerykańskiego, który zadeklarował, że jego ustawodawca nie będzie uchwalał żadnych aktów prawnych odnoszących się do ustanawiania religii czy zakazu swobodnego jej praktykowania, wznosząc tym samym mur między państwem a kościołem.
Thomas Jefferson
***
A w nadwiślańskim sKkansenie pnie się coraz wyżej nieco inny mur, bardzo niepożądany, bo budowany na fundamentach państwa. Czy kiedykolwiek runie, runie, runie i pogrzebie stary świat?
|||||
|||
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz