czwartek, 16 sierpnia 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1029

Czy macie jakieś wątpliwości, że najdrobniejsze nawet skutki działania przyrody zostały wykorzystane jako oznaki gniewu niebios? Było to w interesie papieży, księży, wróżbitów tak samo, jak w interesie prawników i lekarzy jest istnienie procesów sądowych i chorób. Nic dziwnego, że zadbano o to, by ludzie nie rozluźniali swoich związków z religią. 
Pierre Bayle
***
Religia utrzymuje, że jest w posiadaniu prawdy absolutnej; ale jej historia jest historią błędów i herezji. Daje obietnicę i perspektywę transcendentnego świata - daleko poza granicami ludzkiego doświadczenia - a pozostaje ludzka, zdecydowanie zbyt ludzka.
Ernst Cassirer
***
W dzieciństwie nasza łatwowierność bardzo dobrze nam służy. Pomaga nam wypełniać głowę wyjątkowo szybko mądrością naszych rodziców i przodków. Ale jeśli nie wyrośniemy z tego, gdy nadejdzie czas, to nasza natura uczyni z nas łatwy cel dla astrologów, mediów, guru, kaznodziejów i szarlatanów. Musimy zastąpić automatyczną łatwowierność z dzieciństwa, konstruktywnym sceptycyzmem naukowego spojrzenia w dorosłości.
Richard Dawkins
***
PYTANIE KONTROLNE
Które z poniższych aktualnie funkcjonujących 4 wierzeń NIE jest/są śmiechu warte i dlaczego?

1. Facet idzie na szczyt góry, gdzie bezpośrednio od Boga otrzymuje dwie kamienne tablice z wyrytym przez Niego tekstem Jego przykazań.

2. Facet w ciągu wielu lat wielokrotnie przebywa samotnie w jaskini, gdzie rozmawia z archaniołem, który dyktuje mu słowa Boga, będące kolejnymi wersetami świętej księgi.

3. Facet w ciągu czterech lat idzie raz do roku na wzgórze, gdzie rozmawia z aniołem i otrzymuje od niego zestaw złotych płyt z wyrytym na nich tekstem świętej księgi.

4. Facet mieszka na biegunie północnym, a raz do roku w określonym dniu jeździ po całym świecie ciągniętymi przez magiczne renifery saniami i odwiedza domy, do których wchodzi przez komin i niepostrzeżenie zostawia prezenty.
                                                                                               

3 komentarze:

  1. Przy najsławniejszym Lapończyku uśmiechnąłem się.
    Jak ten mój kuzyn poniżej.
    "Dzień bez uśmiechu jest dniem straconym."
    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ, jak to?! Przecież facet z pkt. nr 4 przynajmniej zostawia namacalne prezenty! i jak w Niego nie wierzyć. W Niego wierzę! i tylko w Niego. Reszta, czyli od pkt. 1 do 3 włącznie nie przekonuje mnie ani ciut ciut.
      A jeśli chodzi o kuzyna poniżej - to jest też i mój kuzyn!

      Usuń
  2. Rozumiem, że można być bezbożnikiem, wystarczy myśleć. Ale być Bezmikołajnikiem to najgorsza herezja!!!
    A może jeszcze powiesz, że nie ma krasnoludków? To w takim razie kto szcza do mleka żeby się zsiadało?

    OdpowiedzUsuń