piątek, 10 sierpnia 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1023

 ŚWIĘTE TANIE BULGOTANIE 
|||||
|||
|
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 

(O tak, to wielkie słowa Mistrza -
ducha przecież zabić nie można...)
|||||
|||
|
Ew. wg św. Łukasza, rozdz 12, w. 4
Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.
---
(Jednak pomimo tych słów, Mistrz poszedł w długą, gdy przeciwnicy z innej opcji chcieli Mu dać w czapę. Swoim ,,pacjentom" natomiast nakazał trzymać mordę w kubeł.)
|||||
|||
|
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 14, w.16
Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali.
---
Ew. wg św Jana

(Stwierdził, że jednak nie warto narażać
swojej cielesnej Boskiej Dupy na zabicie.)
|||||
|||
|
rozdz. 7, w.1
Potem Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić.
---
 rozdz. 8, w. 59
Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
---
rozdz. 10, w. 39
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.
---
rozdz. 11, ww. 53-54
Tego więc dnia postanowili Go zabić. Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
---
(Co jak co, ale Syn Boży
na pewno frajerem nie był.)
|||||
|||
|
Ew. wg św. Marka, rozdz. 1, w. 45
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych...
***
Widać, że tej chodzącej doskonałości - Królowi Wszechświata - słowa przychodziły niezwykle łatwo. Znacznie gorzej było z wprowadzaniem ich w czyn. Fakt ten nie ma jednak żadnego znaczenia dla mnogiego wciąż stada wierzących (tj. niemyślących) owieczek i baranów, prowadzonych za ,,co łaska" przez swoich ukochanych pasterzy - tych zakłamanych orędowników ciemnoty i zabobonu - na audiencję u Niego w urojonym niebie.

 Nie bójcie się... myśleć! 

                                                                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz