piątek, 20 lipca 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1002

 NON PROGREDI EST REGREDI 
Ten świat byłby najlepszym ze wszystkich możliwych światów, gdyby nie było w nim religii. 
John Adams
*** 
Sfrustrowany najwyraźniej, zgorzkniały i nie będący fanem religii pan prezydent mawiał tak, bo zapewne znał tylko barbarzyńskie i absurdalne religie, takie jak np. chrześcijaństwo, mówiące o istnieniu niematerialnego, niewidzialnego Boga (stwórcy materialnego wszechświata), który przez Swojego wysłannika anioła Gabriela zapłodnił ,,na słowo" ziemską dziewicę Marię, co doprowadziło do urodzenia przez nią Syna Bożego - Jezusa - wydanego potem przez własnego Tatę (za grzechy ludzi przez Niego stworzonych) na tortury i stosunkowo krótką, bo ok. 3-dniową śmierć, po której zgrabnie otrząsnął się z bycia 100% trupem i żywcem odfrunął do domu, czyli niematerialnego nieba, by spotkać się ze swoim kochającym Tatusiem i już nigdy się z nim nie rozstawać. Mamusia Maria (oczywiście zawsze dziewica) też się do nich przyłączyła, bo po zakończeniu swojej ziemskiej wędrówki (cokolwiek to znaczy) wybrała się ciałem i duszą do nieba, tyle że odrobinę później (1 XI 1950 uroczyście ogłosił to ex cathedra nieomylny papież Pius XII w formie dogmatu objawionego przez Boga).

Pan prezydent jednak przypuszczalnie byłby zmienił zdanie, gdyby mógł był poznać założenia pewnej nowej i nowoczesnej religii - mormonizmu (tj. Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich) - stworzonej kilka lat po jego śmierci przez niejakiego Józefa Smitha juniora (1805-1844) po doznanym objawieniu i otrzymaniu w lesie na wzgórzu Cumorah od anioła Moroniego Złotych Tablic (które osobiście przetłumaczył z tajemniczego starożytnego języka na język angielski).
|||||
|||
|
Oto niektóre z  tych założeń.
- Bóg Ojciec, będący fizycznie mężczyzną o wzroście ok. 185 cm, mieszka w pobliżu planety Kolob;
- Jezus zastał poczęty przez Boga (mężczyznę z krwi i kości) po stosunku seksualnym z Marią;
- ciemna skóra jest przekleństwem boskim, ale jeśli jest się wystarczająco prawym człowiekiem, to osoby ciemnoskóre mogą stać się białe;
- zgodnie ze Świętą Księgą Jezus po zmartwychwstaniu przybył do Ameryki nauczać amerykańskich Indian, tj. zagubione starożytne plemię Izraela (zagubionych Żydów);
- ogród Edenu (raj) był w Missouri i Nowe Jeruzalem też tam będzie;
- Kościół mormoński może chrzcić osoby zmarłych (dotychczas ochrzczono m.in. Joannę d'Arc, Buddę, Annę Frank, Adolfa Hitlera, Józefa Stalina, Dżyngis-chana);
- kofeina jest złem, a bielizna świątynna 

|||||
|||
|
(noszona w dzień i w nocy) chroni przed ogniem, nożami, kulami, Szatanem etc.;
- wszyscy ludzie muszą stanąć na sądzie ostatecznym przed prorokiem Józefem Smithem juniorem, Jezusem i Elohimem.

Jaka szkoda zatem, że ten - powiedzmy sobie otwarcie - nieco zacofany w swoich areligijnych poglądach XVIII-wieczny pan prezydent Stanów Zjednoczonych nr 2 nigdy się nie dowie,  iż XXI-wiecznym panem prezydentem nr 45 jego kraju - dziś nowoczesnego światowego nuklearnego supermocarstwa - ma duże szanse zostać jeden z prominentnych wyznawców tej fascynującej religii (nie sekty przecież!), niejaki Mr Romney. 

Mitt więc może wkrótce stać się rzeczywistością, a rzeczywistość... mitem.

                                                                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz