piątek, 1 czerwca 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 953

 BÓG JEST MIŁOŚCIĄ 
 RZECZ O ZABÓJCZEJ MOCY 
 WIARY I MODLITWY 
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 
Ew. wg św. Marka, rozdz. 11, w. 24
[Jezus:]
Dlatego powiadam wam: 
Wszystko,
o co w modlitwie prosicie,
stanie się wam,
tylko wierzcie,
że otrzymacie.

21 marca, 2005 r. przed południem; budynek szkoły średniej w Red Lake (USA).
W jednej z klas trwa lekcja, którą prowadzi nauczycielka języka angielskiego Neva Rogers. W pewnej chwili do klasy dobiega z korytarza odgłos wystrzałów. W okamgnieniu wszystko staje się porażająco  jasne - w budynku szkoły jest uzbrojony szaleniec. 

Nauczycielka natychmiast zaczyna działać. Zaciemnia klasę, zamyka od wewnątrz drzwi na klucz, każe uczniom zgromadzić się w jednym kącie, przykucnąć i zachować spokój. Sama staje na środku i (jak relacjonują uczniowie) zaczyna się żarliwie modlić: ,,Boże nie opuszczaj nas. Boże dopomóż nam". 

Chwilę później zamknięte drzwi eksplodują - odpada przestrzelony zamek; do pomieszczenia wkracza młody, rosły osobnik w czerni. Spogląda na modlącą się panią Rogers, podchodzi do niej i zaczyna celować w jej głowę z wielkokalibrowej śrutówki.

Wszystko jest gotowe do swoistej, groteskowej próby sił: po jednej stronie uzbrojona w swoją głęboką wiarę 62-letnia kobieta, po drugiej uzbrojony w karabin i zaślepiony swoim szaleństwem 16-latek.

Można zaczynać. Złoczyńca pociąga za spust. Rozlega się tylko głuchy trzask - broń zawodzi. Wygląda na to, że modlitwa działa!

Ale nie, oto szaleniec bez wahania wyjmuje zapasowy rewolwer i tym razem bez przeszkód pakuje kobiecie trzy kule w głowę i czwartą w twarz, na dokładkę. Modlitwa zamiera. Sekundę później pani Rogers leży na podłodze w kałuży krwi, martwa.

Następuje druga odsłona. Złoczyńca z rewolwerem w ręce wybiera z przerażonej grupy jednego ucznia i pyta go, czy ten wierzy w Boga. Pada odpowiedź ,,nie", uczeń uchodzi z życiem. Jest to upiorna powtórka sytuacji z innej szkolnej masakry (Columbine; kwiecień, 1999), z tą tylko drobną różnicą, że tamtejszy zabójca nie oszczędził wybranego ucznia, bo na identyczne pytanie usłyszał odpowiedź ,,tak".
***
W Red Lake nastolatek Jeffrey Weise zabił  ogółem 9 osób (7 w szkole, a wcześniej swojego dziadka i jego przyjaciółkę). Na końcu popełnił samobójstwo.
---
WTF!? Wszechmogący więc siedział w niebie na swojej świętej Dupie (jednej, ale w trzech Odbytach) i biernie obserwował ten makabryczny spektakl, olewając prośby potrzebującej pomocy niewinnej kobiety, która potraktowała serio Jego słowa? Przecież On w Piśmie (i na piśmie) niejednokrotnie osobiście zapewnia, że spełni wszystkie szczere modlitwy wierzących w Niego!

Neva Rogers z pewnością modliła się bardzo szczerze, ,,wierząc, że otrzyma", a mimo to została zignorowana, oszukana i, jak wspomniany uczeń z Columbine, swoją wiarę przypłaciła życiem. Natomiast jej uczeń, który oświadczył (być może zgodnie z prawdą), że nie wierzy, przeżył. Skądinąd wiadomo też, że Najwyższy od czasu do czasu przychyla się łaskawie do modlitw swoich wyznawców proszących Go o wiele innych istotnych rzeczy, takich jak np. cera bez trądziku, pełny orgazm czy wygrana na loterii...

Z pewnością wszelcy (spin)doktorzy teologii i inni spece od religijnego przelewania z pustego w próżne w stanie podać ,,racjonalne" uzasadnienie opisanego powyżej działania Pana. Jednak dla każdego normalnego człowieka takie działanie jest po prostu niebezpiecznym zachowaniem psychopaty. Fikcyjnego psychopaty. 
 
Nic się nie liczy oprócz tego, 
że Jezus był kłamcą.
Mary F. O'Connor

                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz