NASZ ZABAWNY(?) WIEK XXI(?)
W RADIU MARYJA NAUKOWO
O DUCHACH, DEMONACH,
HALLOWEEN, DYNIACH
ITP. STRASZYDŁACH
Fragment cz. 2 programu pt. ,,Współczesne zagrożenia duchowe" z dn. 17-07-2011.
PONIŻSZY FRAGMENT NALEŻY KONIECZNIE PRZECZYTAĆ (a jeśli sił i cierpliwości stanie, to i wysłuchać całości programu) - BEZCENNE!!!
cz. 1 --> linkcz. 2 --> link
cz. 3 --> link
OJCIEC PROWADZĄCY:
- Czy można wywoływać duchy, czy można przyzywać duchy przodków zmarłych, żeby jakąś sytuację zrozumieć z przeszłości, albo czy też te duchy wywoływane mogą nam przepowiedzieć przyszłość, czy takie duchy znają przyszłość?
ODPOWIADA
Kapłan katolicki, jezuita, teolog katolicki, filozof, nauczyciel akademicki, dr hab. nauk teologicznych, dr nauk humanistycznych, prof. Akademii ,,Ignatianum" w Krakowie, duszpasterz i rekolekcjonista. Współpracuje z Radiem Maryja, Telewizją Trwam i ,,Naszym Dziennikiem".
Jest konsultantem egzorcystów katolickich w Polsce i za granicą oraz uznanym ekspertem klasy międzynarodowej, wykładowcą m.in. na międzynarodowych zjazdach egzorcystów. Wykładał też wielokrotnie na krajowych i międzynarodowych (w kraju i zagranicą) sympozjach czy sesjach naukowych (których często był współorganizatorem), często o charakterze interdyscyplinarnym, poświęconych nowym ruchom religijnym i sektom czy też problemom z nimi związanym (psychomanipulacja, manipulacja duchowa, semantyczna, intelektualna, zniewolenia duchowe) lub innym formom światopoglądowym i duchowym (mistyka, duchowość, ezoteryzm, okultyzm, demonologia).
o. prof. dr hab. ALEKSANDER POSACKI:
Jest konsultantem egzorcystów katolickich w Polsce i za granicą oraz uznanym ekspertem klasy międzynarodowej, wykładowcą m.in. na międzynarodowych zjazdach egzorcystów. Wykładał też wielokrotnie na krajowych i międzynarodowych (w kraju i zagranicą) sympozjach czy sesjach naukowych (których często był współorganizatorem), często o charakterze interdyscyplinarnym, poświęconych nowym ruchom religijnym i sektom czy też problemom z nimi związanym (psychomanipulacja, manipulacja duchowa, semantyczna, intelektualna, zniewolenia duchowe) lub innym formom światopoglądowym i duchowym (mistyka, duchowość, ezoteryzm, okultyzm, demonologia).
o. prof. dr hab. ALEKSANDER POSACKI:
- To znaczy... to jest pewna logika teologiczna, którą trzeba przywołać, mianowicie 99% jawień duchów zmarłych to są demony wg tradycji katolickiej. Jest niewielki procent... na pewno mogą być dusze czyśćcowe i to jest opisane w doświadczeniu Marii Simmy, tam są pewne warunki teologiczne, że dusze zmarłych mogą się zjawiać, zjawiają się tylko po to, żeby poprosić o modlitwę; nie przekazują żadnych informacji, nie objawiają żadnych rewelacji z zaświatów, nie są rozgadane, tylko są bardzo skromne i mają pozwolenie od Boga, żeby poprosić o modlitwę, prawda, i to jest ten jedyny przypadek.
Nie istnieją też żadne duchy błądzące, bo to zostało przez Kościół dawno odrzucone. Niedawno też przez specjalną konferencję episkopatu Francji w takim specjalnym dokumencie, bo tam też to było bardzo rozwinięte... [Duchy błądzące,] takie z pogranicza, które nie są ani czyśćcowymi, ani potępionymi duchami, tylko nie wiadomo dlaczego przychodzą na ten świat, żeby coś załatwić, jeszcze jak to bywa w takich filmach poświęconych spirytyzmowi, między innymi w tym oscarowym filmie ,,Duch", prawda, który to pokazywał, ponieważ los tutaj z punktu widzenia teologii, los duszy po śmierci jest rozstrzygnięty; to jest albo niebo, albo czyściec. Czyściec jest też tym stanem już błogosławionym, więc dusze czyśćcowe nigdy nie przyjdą straszyć, niepokoić, one przyjdą tylko, jak powiedziałem, prosić skromnie o modlitwę i krótko, nigdy nie straszą, nigdy nie mówią o lęku, bo to jest już jakby doświadczenie mistyczne, one są z tego świata dobrego, natomiast mogą przychodzić jedynie duchy złe, które podszywają się pod duchy zmarłych, czyli ponieważ jest to jeden z ulubionych sposobów... Nie są to duchy zmarłych; one się będą podszywać pod duchy zmarłych... dlatego, że, ponieważ ludzie są przywiązani do swoich bliskich i to jest doskonały sposób, żeby wciągnąć ludzi w jakieś doświadczenia spirytystyczne.
Bywało wiele razy tak, że na przykład ktoś po śmierci rodzica czy kogoś w dalszym ciągu tą więź zachowywał, i nawet się kierował radami tego rodzica rzekomymi z zaświatów, przez jakieś dziwne paranormalne zjawiska typu pukania, stukania, na przykład, poprzez jakieś takie kody i to jest wciąganie w spirytyzm, prawda, czyli tutaj mamy, i właśnie mówię, Halloween to byłby trochę taki, taka, taka ścieżka w kierunku takiego poszukiwania kontaktu [o. prowadzący: oswajania] oswajania także, może właśnie, nawet jeśli nie poszukiwania, jeśli byśmy ostrożnie to ujęli, to jest oswajanie z tym terenem, a my mamy tu bardzo kategoryczne kryteria, mamy się za duchy... za dusze modlić, prawda, mamy się... a nie do nich modlić, tylko za nie modlić; modlimy się do Boga, modlimy się do... i potem przez wstawiennictwo pośredników, czyli Maryi, aniołów i świętych - świętych zatwierdzonych, uznanych przez Kościół, i to jest bardzo ścisłe, prawda... każda inna sytuacja, a nawet aniołowie jeśli oni nie pochodzą... są takie angelologie też nie orheterdoksyjne, gdzie się jakieś nowe imiona aniołów wynajduje, to jest też dzisiaj bardzo modne, i zakazany jest kontakt z jakimikolwiek aniołami, o jakichś innych imionach, z jakimiś funkcjami rozwiniętymi, które nie są znane objawieniu[...]
Aleksander Posacki
Oto ,,nauka" katolicka w pełnej krasie.
Łał!!!
Oto ,,nauka" katolicka w pełnej krasie.
Łał!!!
***
Jestem zaledwie łajnem. Muszę prosić naszego Boga, żeby, gdy umrę, moje ciało rzucono na kupę gnoju ptakom i psom na żer... Czyż nie powinienem życzyć sobie takiej kary za moje grzechy?
Ignacy Loyola
***
Niezwykle trafna samoocena pana świętego. Należy przypuszczać, że nasz uczony ojciec profesor, jako bądź co bądź członek tego samego zakonu, nie powiedziałby o sobie niczego odmiennego. Jest jednak rzeczą pewną, że ptaki i psy nie wykazałyby zainteresowania tak podłym pokarmem.
Twarz tego teologa z tv Trwam jest bardzo wymowna. Mówi "jestem zdrowo nawiedzony i ostro pierdolnięty"
OdpowiedzUsuńCo do "świętego" Ignasia, nie wiem czy truchło posiadające w sobie religijny jad, było by dobrą strawą nawet dla hieny czy sępa. Tak czy owak, rzucony na gnój czy nie, tzw świętym został, czyli w mniemaniu wierzących- był czymś lepszym niż przeciętnych człowiek, takim ubermenschem.