Gdyby Bóg nie zezwalał na istnienie wścieklizny na świecie - czy trzęsień ziemi, czy huraganów, czy wrodzonych wad u niemowląt itd. - nie byłoby sensu posiadać wiedzy o podobnych rzeczach. Jeśli zastawisz potrzaski na moim podwórku, to moje kolejne próby przejścia od drzwi domu do samochodu zaparkowanego na jezdni przyczynią się do powstania wiedzy o konsekwencjach moich ruchów. I ta wiedza będzie dla mnie użyteczna - jeśli będę żyła dostatecznie długo, by jej nabyć - gdyż umożliwi mi uniknięcie potrzasków w przyszłości. Zatem ta wiedza jest cenna, jest uzyskana poprzez doświadczanie zła, które wprowadziłeś na moje podwórko, a bez tej wiedzy nie mogłabym uniknąć zła pochodzącego od potrzasków. Nie masz jednak moralnego prawa zastawiać potrzasków na moim podwórku - bez względu na to, jak cenna czy użyteczna może być wiedza o konsekwencjach moich działań i bez względu na to, jak bardzo zależna ta wiedza jest od doświadczenia, jakie zdobywam wpadając w szczęki tych potrzasków.
Eleonore Stump
(dotyczy teologicznego twierdzenia, że Bóg zezwala na zło,
abyśmy mogli używać wolnej woli i podejmować świadome decyzje,
mając na względzie różnorakie konsekwencje naszych działań)
abyśmy mogli używać wolnej woli i podejmować świadome decyzje,
mając na względzie różnorakie konsekwencje naszych działań)
A co powie matka tracąca swą dziecinę,
OdpowiedzUsuńże wpadła z woli bożej w traumy koleinę?
Dlaczego istnieje na świecie zło,
kto odpowie na to pytanie, no Kto?
Że bozia aniołka potrzebowała?
i dlatego matce dziecko odebrała?
Kto tak z pobożności wmawia,
ten bez serca, ból drugiemu sprawia.
pozdrawiam*