sobota, 24 września 2011

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 470

Na szczęście (Biblia) nie jest  słowem bożym. Z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze dlatego, że Bóg nie istnieje, a mogę to stwierdzić autorytatywnie... Dobrze, tak samo autorytatywnie, jak każdy, kto twierdzi, że Bóg rzeczywiście istnieje. Po drugie, dlatego że Biblia jest ewidentnie zbiorem różnych ksiąg, napisanych w różnych czasach, w różnych stylach, przez  różnych ludzi. Pochodzi całkowicie od człowieka. Została napisana przez ludzi i poskładana przez ludzi. Pewne księgi zostały włączone, a inne nie. Wszystkie decyzje redakcyjne podjęli jedni ludzie, by rządzić innymi ludźmi. Ten cel jest już nieaktualny - wszyscy, których dotyczył od dawna nie żyją i słuch po nich zaginął, a ich idee nie stosują się do nas tak samo, jak nasze niedowarzone idee nie będą się stosowały do tych, którzy będą żyli za 1000 lat. Wyobraźmy sobie nas usiłujących tym ludziom z naszego grajdoła ignorancji dyktować jak powinni działać w otaczającej ich rzeczywistości. I wyobraźmy sobie tę miażdżącą pogardę, jaką, całkiem słusznie, okazaliby takiemu pomysłowi.
Pat Condell

                                                                                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz