![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZRFta9FhoK7hAFCXc0ekVPN0fZ72lXEjoWvHzlA1HjiTQZomfa6M1f7gGP43JX_LJdP22lY0hOHsvkVPVykwSGnBb0QXzEABkZlJa8f9mZh4k5n6j_YloC2ZEXeawBGWWMZ8_v6nWIiXi/s200/robert_g_ingersoll-.bmp)
Gdy mówię o Bogu, mam na myśli tego boga, który powstrzymał człowieka przed wyciągnięciem ręki po owoc drzewa życia, by mógł żyć wiecznie; o bogu, który pomnożył męki kobiety, zwielokrotnił ciężki znój mężczyzny i pod wpływem gniewu zatopił świat - o bogu, ołtarze którego ociekały ludzką krwią, który szlachtował niemowlęta, gwałcił dziewice, czynił ludzi niewolnikami i wypełniał ziemię okrucieństwem i zbrodnią; o tym bogu, który stworzył niebo dla nielicznych, piekło dla większości, i który po wsze czasy będzie się upajał widokiem potępieńców wijących się w mękach.
Robert G. Ingersoll
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz