![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVBoSwHtEF6V1Cvj4fxWXZ4EeTToPpJ-Dsljy2D6W2ifm3jhZM3PpOYJbBLo7G1ZDJTjOPRQOwT9CCEBDYTLOUZI5mBMzhxVb0RQYpfKifKUAhu4EzsKjO0_h_aYJvY4zJ5waHMG2VT45b/s200/czeslaw_bartnik.bmp)
Najbardziej rzuca się dziś w oczy wykluczanie Kościoła i katolików z życia politycznego, i co dziwne - zdecydowana większość katolików, świeckich i duchownych, uważa to za normalne i słuszne.
Czesław Bartnik
***
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5X3cWph1qFrFF1YhLlyPDm6BsfY7Mkj_PRUok9TBoHOZ38FZZ-2AihyunLVPJE6zrQSEBBGvDJzSfmM9MkUcouDdd3nrSfCkiH2oPReRyzogXPjuNWE9YwemQHemKscGPrC6e0MQEvjw7/s1600/kon_sm_.bmp)
Ponadto tytuły, którymi ten pan się legitymuje (ksiądz, profesor - kolejność nie wynika jedynie z konwencji) i dziedziny jego działalności (teologia, filozofia) brzmią łącznie mniej więcej tak, jak ,,tytuł" (,,uzdrawiającego" za pomocą zaklęć i talizmanów) szamana w przypadku osoby będącej jednocześnie lekarzem czy astrologa zajmującego się astronomią. To jakaś poznawcza schizofrenia. Ksiądz przecież stawia wszystko ponad dowód, a profesor dowód ponad wszystko. Teologia drepcze w miejscu, poszukując odpowiedzi na niepotrzebnie zadawane pytania; jest wstydliwą chorobą - syfilisem intelektu. Filozofia natomiast idzie naprzód, staje wobec najtrudniejszych pytań i nie obawia się niewygodnych odpowiedzi; w tym sensie jest ozdobą intelektu. Wiadomo też, że teolog zawsze chętnie umieści filozofa na stosie, który potem z przyjemnością podpali w imię obrony jedynej ,,prawdy" objawionej przez swojego urojonego Boga.
***
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpunLJacb3oVu7tOQbh_nIrwKGI69DI4ZuRjb69EZLK0DugMDTNh29_O2gHZx9Dcp3P-PG8dsvwPUnVl48JwQ5X5MonuQpJkLDe2V1VNB5lTe0g2c36_a0db-tvT4q7X_OEPHekJZsAvox/s200/george_h_smith_.bmp)
Znaczący wkład empiryzmu nie polega na wyeliminowaniu pewności, a na wyeliminowaniu nieomylności jako kryterium pewności. To przejście od ,,infalibilizmu" (od łac. infalibilis - nieomylny) do ,,falibilizmu" (od łac. falibilis - omylny) ma poważne konsekwencje nie tylko dla tolerancji, ale także dla podporządkowania wiary rozumowi, a teologii filozofii.
George H. Smith
***
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje0sz3UZ9R5DCf_QNq8vODJ0EZZM9rnSijQByIbBRNf9N1iV3xsTiuVXGJgasF97P4WC-KoO5iT7Sfq1HRko8lVNa-pjqRjjL2k9raZGH4yWozivsS1ioMF685Db9tQc898bwoivUxGFyi/s200/benedykt_spinoza_.bmp)
Filozofia nie ma w polu widzenia żadnego punktu końcowego z wyjątkiem prawdy. Wiara nie poszukuje niczego, oprócz podporządkowania i pobożności.
Benedykt Spinoza
---
Prawa, które nakazują, w co każdy musi wierzyć, a zakazują człowiekowi mówić lub pisać cokolwiek przeciwko temu czy innemu poglądowi są często stanowione, by zadowolić lub raczej udobruchać tych, którzy nie mogą znieść niezależnych umysłów.
Benedykt Spinoza
***
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC5ivMqB4o5xCNQ5IS3n6JGrbOe7oY8Tzv_P5ONgKmM4Z2tpv8O4aTzBTYMtUsCCh8XOKgS4xRjh5qWN4TL8cTOBUKe49eqINhQzGbeH5p9uJa_f9MRofPRvj7VneDbyf1F2WkaqeVOGJw/s400/prawda.bmp)
Jules Joseph Lefebvre (1836-1911)
Prawda (1870)
Cała prawda i tylko prawda!
OdpowiedzUsuńA dlaczemu właściwie nie nazywacie pana Spinozy jego prawdziwym imieniem?
OdpowiedzUsuńKtórym - portugalskim Benedito, hebrajskim ברוך, czeskim Beneš, włoskim Benedetto, francuskim Benoît czy łacińskim Benedictus (tj. Benedykt, którego zaczął używać, gdy w wieku 23 lat został za herezję usunięty ze społeczności żydowskiej)...? A może po prostu - Błogosławiony? :)
Usuń