NÓŻ NA GARDLE
albo
JAK ABRAHAM SWOJEJ WIARY W BOGA DOWODZIŁ
albo
JAK ABRAHAM SWOJEJ WIARY W BOGA DOWODZIŁ
Tragifarsa z epilogiem na podstawie
|||||
|||
|
ww. 1-10, rozdz. 22, Ks. Rodzaju
Starego Testamentu
BIBLII TYSIĄCLECIA
CO TATA USŁYSZAŁ
[A po tych wydarzeniach] Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem» - powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę».
W DROGĘ
Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: «Zostańcie tu z osłem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was».
OSTATNI SPACER
Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: «Ojcze mój!» A gdy ten rzekł: «Oto jestem, mój synu» - zapytał: «Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie?» Abraham odpowiedział: «Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój». I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna.
ODKRYTE KARTY
Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: «Abrahamie, Abrahamie!» A on rzekł: «Oto jestem». [Anioł] powiedział mu: «Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna».
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLYDHO8jvQPHULoiSnyM_E-7hhcnp7Tgrxr92R7mQuERWA4hn-3oS8iZ7_Ezd5fRUJg9vtOH1tDQQq2qzG6gtxOxIQhx51zOESp9mvl4WceEqjxxYX2DfMkvy_xySV_AtR7ll4b-1RQaIF/s400/abr_iz.bmp)
EPILOG
Po tych wydarzeniach Izaak nie wiedzieć dlaczego przez następnych dwadzieścia lat moczył się w łóżku i budził z przeraźliwym krzykiem. Aż pewnej nocy powiesił się na suchej gałęzi.
Tata Abraham początkowo był nieco zasmucony, ale przemówił do niego Tata Bóg, mówiąc, żeby wyluzował, bo z oszołoma w gospodarstwie pożytku było nawet mniej niż z osła. Na te słowa rozweseliło się natychmiast serce bogobojnego staruszka, który w okamgnieniu o swoim durnym synu darmozjadzie zapomniał i do końca swoich dni Pana chwalił.
Tata Abraham początkowo był nieco zasmucony, ale przemówił do niego Tata Bóg, mówiąc, żeby wyluzował, bo z oszołoma w gospodarstwie pożytku było nawet mniej niż z osła. Na te słowa rozweseliło się natychmiast serce bogobojnego staruszka, który w okamgnieniu o swoim durnym synu darmozjadzie zapomniał i do końca swoich dni Pana chwalił.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU9-WaAIFqvH5muU3Se8OyNvmXCWDeCA8S03lIyrbpxYWyiot2d8SzoFzVyWCXieEiEIlea5lHZx1w3gGzZlFOcAamHNGNPINAEL7n_r_LmPhtX-KiZzJOkGuR_4Ezxtoh5LbVi8Zt9dfG/s1600/gor_.bmp)
Epilog trafiony. Cóż za okrutna historia. Czyja ręka ją pisała, czyja głowa wymyśliła?
OdpowiedzUsuń