niedziela, 12 czerwca 2011

SŁOWO NA NIEDZIELĘ ZESŁANIA DUUUUCHAHAHA ŚWIĘTEGO

 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 
Apokalipsa św. Jana, rozdz. 1, ww. 10-18
Doznałem zachwycenia w dzień Pański
i posłyszałem za sobą potężny głos
jak gdyby trąby
mówiącej:
«Co widzisz, napisz w księdze
i poślij siedmiu Kościołom:
do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardów, 

Filadelfii i Laodycei».
I obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił;
a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników,
i pośród świeczników kogoś podobnego 

do Syna Człowieczego,
obleczonego [w szatę] do stóp
i przepasanego na piersiach złotym pasem.
Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg,
a oczy Jego jak płomień ognia.
Stopy Jego podobne do drogocennego metalu,
jak gdyby w piecu rozżarzonego,
a głos Jego jak głos wielu wód.
W prawej swej ręce miał siedem gwiazd
i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry.
A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy.
Kiedym Go ujrzał,
 do stóp Jego upadłem jak martwy,
 a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc:
 «Przestań się lękać!
 Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący.
 Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków
 i mam klucze śmierci i Otchłani.
***
**
*
Czytałem Apokalipsę św. Jana jakieś pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt lat temu i uznałem ją wtedy za zwykłe bredzenie maniaka, które nie jest warte wyjaśniania, ani zdolne wyjaśniać w większym stopniu niż nasze niespójne sny... coś, co nie ma sensu, nie pozostawia miejsca na wyjaśnienia.
Thomas Jefferson

                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz